Popsuł ci się samochód?

. Stąd były chętnie stosowane do napędu lekkich myśliwców np. Nieuport czy Sopwith. Efekt żyroskopowy wywoływany przez silnik utrudniał pilotaż, samolot był asymetryczny w pilotażu (zwroty w lewo i w prawo wykonywał z różną prędko

Popsuł ci się samochód?

Było to zmorą

Zaletą silników rotacyjnych było dobre chłodzenie silnika (co umożliwiało zastosowanie wysokiego stopnia sprężania) i lekka konstrukcja, zwykle były też dobrze wyważone. Stąd były chętnie stosowane do napędu lekkich myśliwców np. Nieuport czy Sopwith. Efekt żyroskopowy wywoływany przez silnik utrudniał pilotaż, samolot był asymetryczny w pilotażu (zwroty w lewo i w prawo wykonywał z różną prędkością kątową). Było to zmorą dla młodych pilotów, doświadczeni potrafili to wykorzystać w walce. Silniki te miały jednak wady, jak duże zużycie oleju (w obiegu otwartym ? wyrzucanego z cylindrów na zewnątrz), duże zużycie paliwa a przede wszystkim trudność budowania silników większej mocy i o większej prędkości obrotowej. Silnik w układzie podwójnej gwiazdy miał tendencję do przegrzewania się, a duże wirujące masy utrudniały zamocowanie silnika w samolocie. Silniki rotacyjne miały też ograniczoną prędkość obrotową, co utrudniało ich wysilenie (uzyskanie zwiększonej mocy z danej pojemności skokowej). Aby ograniczyć obroty stworzono silnik birotacyjny, w którym cylindry z karterem obracały się w jednym kierunku a wał korbowy w przeciwnym. Znikły problemy z urywającymi się w locie cylindrami lecz wróciły kłopoty z chłodzeniem - silnik ten nie zyskał popularności.

Dodatkowo w silnikach rotacyjnych dochodziło do szybszego zużycia się części pracujących z uwagi na siły Coriolisa, dlatego po I wojnie światowej zaprzestano prac nad ich rozwojem. Jednakże stosowane były w lotnictwie (np. Bartel BM-4a, czy Hanriot H.14) do połowy lat 30.

Nie należy silnika rotacyjnego utożsamiać z silnikiem z tłokiem obrotowym (silnikiem Wankla).

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_rotacyjny


Niebezpieczna pasja

Wśród miłośników motoryzacji nie brakuje takich osób, dla których oprócz szybkiego i nowoczesnego sprzętu liczy się również brawurowa jazda. Takie zachowanie w ruchu lądowym może mieć bardzo groźne konsekwencje nie tylko dla jadącego z dużą prędkością pasjonata motoryzacji, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego. Chociaż służby porządkowe od wielu lat ostrzegają kierowców przed szybką jazdą, wiele osób nie zważa na te komunikaty i jeździ z zatrważającą prędkością. Pomimo tego, że przekroczenie prędkości to wykroczenie prawa ruchu drogowego, to i tak wielu sprawcom wypadków lub kolizji na szosie udaje się zbiec. Motoryzacja w praktyce to więc często dość niebezpieczne hobby.


Jaki samochód kupić?

Prawda jest taka, że większość Polaków jest zmuszona do kupienia używanego auta. Najczęściej budżet na samochód nie jest zbyt duży, bo mieści się w granicach 5 - 15 tysięcy. W tej kwocie można kupić samochód w dobrym stanie, ale trzeba się nastawić na dość długie poszukiwania.

Przede wszystkim - uważajmy na komisy. Niestety, nie brakuje tam nieuczciwych sprzedawców. Zdecydowanie lepiej poszukać samochodu od osoby prywatnej, zwłaszcza jeśli ta osoba ma auto od nowości. Jednak takich okazji jest dość mało, a takie oferty mimo, że nie są najatrakcyjniejsze cenowo, szybko znikają. Po prostu - takie auta szybko znajdują swoich nabywców.

Lepiej jest unikać najpopularniejszych modeli, ponieważ trudniej (paradoksalnie) znaleźć egzemplarz w dobrym stanie, trudniej też negocjować cenę - bo i tak się sprzeda. Lepiej postawić na inną, mniej popularną markę - będzie łatwiej zbić cenę, ponieważ takie samochody nie sprzedają się "na pniu".

Uważajmy na auta bezwypadkowe, zwłaszcza sprowadzane z zagranicy. To najczęściej największe oszustwo handlarzy. Lepiej kupić samochód po drobnej stłuczce, niż rzekomo bezwypadkowy, a tak naprawdę po bardzo poważnej kolizji. Takie auta mogą być groźne nie tylko dla naszego portfela (bardzo szybko samochód znajdzie się u mechanika), ale przede wszystkim dla nas.